Chelatowanie włosów – domowe sposoby na regenerację włosów
Chelatowanie włosów to stosunkowa nowość wśród włosomaniaczek i osób zgłębiających temat świadomej pielęgnacji włosów. Jeśli nigdy dotąd o nim nie słyszeliście, koniecznie zostańcie z nami do końca. W dzisiejszym artykule wyjaśniamy, co to jest chelatowanie włosów, jak ono powinno wyglądać, a także w jakie kosmetyki do włosów musicie się zaopatrzyć, by móc je przeprowadzić na swojej głowie. Jeżeli Wasza fryzura mimo odpowiedniej, dopasowanej do jej potrzeb pielęgnacji i zachowanej równowagi PEH wciąż jest niesforna, włosy są matowe i suche, a Wasze końcówki mają tendencję do rozdwajania się - koniecznie zostańcie z nami do końca. Z chęcią pokażemy Wam, w czym być może tkwi problem.
Co to jest chelatowanie włosów?
Chelatowanie włosów to zabieg nazywany także restartem włosów. Jego nazwa pochodzi z języka greckiego, a dokładnie od słowa ‘chele’, które w bezpośrednim tłumaczeniu oznacza kleszcze lub szczypce kraba. Co kryje się pod tą dziwnie brzmiącą nazwą? Odpowiadamy! Jest to oczyszczenie kosmyków z osiadających na nich osadów minerałów, których źródłem jest wykorzystywana przez nas do ich mycia twarda woda. Tak! Dobrze widzicie – woda. Nie tylko słońce, deszcz, wiatr i wysoka temperatura są zagrożeniem dla naszej fryzury. Zwyczajna woda, która płynie w naszym kranie również może zaszkodzić włosom. Chelatowanie oczyszcza je ze wspomnianych minerałów, ale także pomaga pozbyć się z włosów ewentualnych, zalegających na nich resztek kosmetyków – zarówno tych pielęgnacyjnych, jak i do stylizacji. Nabudowana na włosach warstwa, którą tworzą resztki kosmetyków i jony twardej wody, chociaż jest ultracienka, w znacznym stopniu przeszkadza nam w pielęgnacji fryzury. Mimo iż nakładamy na nią dziesiątki kosmetyków, nie są one w stanie dotrzeć do włosów. Nie mają one na tyle siły, by przedostać się do włosa i o niego zadbać. Jeśli więc Wasza pielęgnacja jest odpowiednia, wkładacie ogrom czasu i zaangażowania w dbanie o włosy, a one wciąż wyglądają średnio – prawdopodobnie winę za ten fakt ponosi twarda woda w mieszkaniu. W takim wypadku powinniście zdecydować się na regularne chelatowanie włosów, które wypłucze osadzające się na długości włosów minerały. Jak do tego dojdzie?
Chelatowanie to nic innego jak reakcja chemiczna. W wyniku wystąpienia takiej reakcji produkowany jest związek organiczny tzw. chelat. Jest on zbudowany z ligandu (czynnika chelatującego) oraz kationu metalu. ‘Chelatowanie’ polega na wyłapaniu kationu metalu, a następnie zneutralizowania go. Czynnikiem chelatującym w szamponie do włosów jest najczęściej Disodium EDTA bądź Tetrasodium EDTA. Jedna z tych substancji (zależnie od wybranego przez Was szamponu) łączy się z minerałami, które są w Waszej wodzie, w efekcie czego osad zalegający na włosach zmienia się w spłukiwany w trakcie mycia włosów szamponem z EDTA chelat, a włosy stają się znowu gładkie, lśniące i miękkie w dotyku. Niestety, szampony do włosów które nie mają w swoim składzie tego składnika, fizycznie nie są w stanie dokładnie domyć włosów pokrytych cienką warstwą minerałów.
CIEKAWOSTKA! W twardej wodzie znajduje się naprawdę wiele minerałów, zaczynając od jonów wapnia i magnezu, przez jony żelaza, aż do manganu. Sporo z nas nie zdaje sobie sprawy z tego faktu.
Twarda woda kontra chelatowanie włosów w domu
W większości domów woda, która płynie z kranu jest twarda. Jeśli macie wątpliwości, jak ta sytuacja kształtuje się u Was – zajrzyjcie do czajnika. Jeżeli widzicie na jego dnie osad z kamienia, z całą pewnością macie do czynienia z twardą wodą. Oczywiście, istnieją sposoby na zmiękczenie wody, np. specjalne filtry, jednak o ile filtrowaną wodę stosuje się w kuchni (np. z czajnika filtrującego), o tyle niewiele osób posiada filtr w zaciszu swojej łazienki. Jeśli podobnie jak większość polskiego społeczeństwa nie macie możliwości mycia włosów w miękkiej wody, chelatowanie powinno stać się Waszym przyjacielem. W domu możecie je wykonywać na kilka różnych sposoby. Świetnie sprawdzą się robione samodzielnie płukanki, do przygotowania których wykorzystacie łatwo dostępne w sklepach produkty. Do wykonania płukanki, która zneutralizuje osiadające na Waszych włosach jony wapnia wykorzystajcie: ocet jabłkowy, sodę oczyszczoną, witaminę C bądź kwasek cytrynowy. Wymienione składniki do chelatory wapnia, które pomogą Wam w zwalczeniu problemu. Jeżeli jednak z jakiegokolwiek powodu nie jesteście fanami kosmetyków DIY – bez obaw. Z powodzeniem możecie sięgać po gotowe, dostępne od ręki w drogeriach, kosmetyki z EDTA. Z ich pomocą szybko i skutecznie pozbędziecie się ze swojej fryzury mineralnego osadu.
Chelatowanie włosów szamponem
Szampon to produkt, z pomocą którego wykonacie chelatowanie włosów. By był skuteczny nie może mieć w składzie silikonów, a zamiast tego powinien zawierać sporą zawartość składników Tetrasodium EDTA bądź Disodium EDTA. Restart włosów z wykorzystaniem szamponu jest banalnie prosty. Wystarczy, że dokładnie umyjecie włosy i spieniony szampon zostawicie na nich na około dwie minuty, a po tym czasie ponownie umyjecie włosy. Gotowe! Najtrudniejszym etapem tego zabiegu jest wybór szamponu do chelatownia.
Oczyszczanie włosów z nadmiaru minerałów z twardej wody przy pomocy gotowych kosmetyków ma wielu zwolenników. Jest to zabieg maksymalnie szybki i mamy pewność, że znajdujące się w formule produktu składniki aktywne zostały dobrane w odpowiednich stężeniach, dzięki czemu skutecznie zadziałają i usuną warstwę minerałów nadbudowaną na włosach. Produktem, który w naszej opinii sprawdza się do tego zabiegu najlepiej jest szampon z asortymentu marki Anwen, a mianowicie peelingujący szampon MINT IT UP. Genialnie oczyszcza włosy i skórę głowy, ponieważ w jego składzie są SLS’y i malutkie, peelingujące drobinki. Nie polecamy stosować go codziennie, ponieważ jest silnie oczyszczający, jednak aplikowany raz na tydzień sprawdza się fantastycznie. Włosy po zastosowaniu go są odbite od nasady, puszyste, idealnie czyste i maksymalnie świeże. Jeśli szukacie dobrego szamponu do chelatowania włosów – ten zdecydowanie jest naszym faworytem!
Dla większego bezpieczeństwa włosów, dzień przed oczyszczaniem ich z nawarstwiających się mineralnych osadów, zaaplikujcie na noc ulubiony olejek, np. lniany, kokosowy lub po prostu – oliwę z oliwek.
Chelatowanie włosów maską
Maska to również świetny sposób na chelatowanie włosów. Do jej przygotowania potrzebujecie około 3 łyżek ulubionej emolientowej maski do włosów oraz łyżeczkę czystego kwasu L-askorbinowego, czyli witaminy C. Jeśli takowej nie macie, możecie kupić w sklepie kwasek cytrynowy i zastąpić nim ten składnik. Po dokładnym wymieszaniu produktów należy nałożyć tak przygotowaną mieszankę na włosy na maksymalnie pół godziny, omijając skórę głowy. Nie trzymajcie tej mieszanki dłużej niż 30 minut – może przesuszać. Po 30 minutach spłuczcie włosy jak zwykle.
Maski, które polecamy Wam wykorzystać do tego zabiegu to propozycje marki TRUST MY SISTER. W zależności od rodzaju swoich włosów, możecie wybrać:
- maskę do włosów niskoporowatych,
- maskę do włosów średnioporowatych,
- maskę do włosów wysokoporowatych.
Chelatowanie włosów domową płukanką DIY
To najbardziej delikatna z trzech, polecanych przez nas form pozbywania się z włosów zalegających na nich minerałów. Chelatowanie włosów płukanką wody i kwasku cytrynowego jest banalnie proste. Wystarczy, że w jednym litrze wody rozpuścicie łyżeczkę kwasku cytrynowego, a następnie wymieszacie i odstawicie na mniej więcej 10 minut. Po tym czasie przez chwilę moczcie włosy w płukance i finalnie spłuczcie je przygotowaną miksturą. Pamiętajcie, by do przygotowania płukanki nie wykorzystywać gorącej, a nawet ciepłej wody. Powinna być zimna. Gorąca woda sprawi, że witamina C z kwasku straci swoje właściwości, a to na nich najbardziej nam zależy.
Jeśli nie macie w domu kwasku cytrynowego, pół łyżeczki tego produktu możecie zastąpić:
- 2 musującymi tabletkami witaminy C,
- 1 łyżeczką sody oczyszczonej,
- 2 łyżeczkami octu jabłkowego.
Codziennie, raz w tygodniu, a może rzadziej – czyli o tym jak często chelatować włosy?
To zależy. Chelatowanie, a właściwie jego częstotliwość to kwestia, na którą wpływa wiele czynników, np.:
- jak twarda jest woda w Waszym domu lub mieszkaniu,
- jak często myjecie swoje włosy i narażacie je na osiadanie na nich minerałów,
- w jakiej kondycji ogólnej jest Wasza fryzura,
- jakie kosmetyki pielęgnacyjne z silikonami i jak często stosujecie.
Częstotliwość chelatowania musicie dopasować do siebie metodą obserwacji. Jeśli raz na dwa tygodnie nie daje efektów, róbcie to raz na tydzień. Jeśli zauważacie, że raz na tydzień to dla Was za dużo, ponieważ włosy się przesuszają, chelatujcie je raz na miesiąc. Testujcie też różne formy tego zabiegu. Być może jedna z nich będzie dla Was bardziej skuteczna niż inna. Tylko w ten sposób będziecie w stanie określić jakiej częstotliwości potrzebują Wasze kosmyki.
W tym miejscu warto podkreślić, abyście nie zrażali się do chelatowania po pierwszym zabiegu. Uzbrójcie się w cierpliwość. Wiele czasu nabudowywaliście warstę osadu na swoich włosach, dlatego dajcie im kilka zabiegów na to, by rezultaty nadeszły. Nadejdą – gwarantujemy. Nie rezygnujcie, jeśli nie zauważycie zmiany za pierwszym razem.
Czy restart włosów to zabieg dla każdego?
Jeśli chodzi o przeciwwskazania do chelatowania włosów to nie ma ich. Produkty bogate w chelaty mogą stosować zarówno osoby z włosami rozjaśnianymi, cienkimi, farbowanymi. Jeśli dopasujecie częstotliwość zabiegu do rodzaju swoich włosów – z powodzeniem możecie go u siebie wykonywać. Jest ono bardzo bezpiecznym zabiegiem.
Hennowanie włosów a ich chelatowanie – co warto wiedzieć?
Henna to zabieg, który ma za zadanie pogłębić kolor włosów lub delikatnie go zmienić. Niestety, nabudowane na włosach minerały będą wpływać także na hennowanie. Pigment nie będzie wnikał w kosmyki tak mocno jak wtedy, kiedy są one oczyszczone. Kolor będzie mniej intensywny, lekko matowy, a sama henna wypłucze się z włosów zdecydowanie szybciej, ponieważ już na starcie miała utrudnione zadanie – nie mogła w nie wniknąć tak głęboko, jak powinna. By zagwarantować sobie jak najpiękniejszy odcień włosów po nałożeniu henny, już przed nim zdecyduj się na wykonanie restartu przy pomocy jednego z przedstawionych przez nas sposobów. Chelatowanie wykonaj około 1-3 dni przed zaaplikowaniem na włosy henny.
PAMIĘTAJ! Zabieg tzw. restartu włosów warto wykonać także przed klasyczną koloryzacją bądź farbowaniem. Nakładane na mocno oczyszczone włosy farba bądź rozjaśniacz zadziałają znacznie lepiej. Wejdą w nie głębiej i na dłużej.
Jakie efekty na włosach daje chelatowanie – czy warto?
Zdecydowanie tak! Jednak miejcie na uwadze, że efekty, o których mowa, nie zawsze będą zauważalne już po pierwszym zabiegu. Niekiedy włosy wymagają powtórzenia go kilkukrotnie. Jedno jest pewne – efekty przyjdą. Jeśli jednak Wasze włosy są mocno zniszczone, woda bardzo twarda, a Wy stosujecie mnóstwo silikonów i kosmetyków stylizacyjnych, chelat by je usunąć potrzebuje czasu. To absolutnie normalne. Jeśli nie poddasz się już w przedbiegach, a dasz swoim włosom i sobie czas – zauważysz, że:
- włosy odzyskały dawną miękkość i stały się niesamowicie miłe w dotyku,
- ich kolor jest głębszy i bardziej intensywny,
- kosmyki lśnią, są sypkie i gładkie,
- włosy są zdecydowanie bardziej nawilżone i odżywione, ponieważ w końcu są w stanie chłonąć cenne składniki aktywne, które dostarczasz im z odżywek, olejków oraz masek
- włosy są ujarzmione i bardziej podatne na ewentualną stylizację,
- kosmyki się nie plączą, nie puszą i nie elektryzują.
Podsumowując, regularne wypłukiwanie z powierzchni naszych włosów zalegających na nich osadów mineralnych i resztek kosmetyków ma na nie zbawienny wpływ. Zmiękcza, dodaje blasku i ratuje rozdwajające się, kruszące końce. Jeśli dotychczas nie słyszeliście o tym zabiegu, a wciąż – mimo odpowiedniej pielęgnacji – nie jesteście w stanie zapanować nas stanem swoich kosmyków, koniecznie wypróbujcie chelatowanie włosów i poszukajcie winy niekoniecznie w kosmetykach, a w wodzie, którą wykorzystujecie do mycia włosów.