Samoopalacze

Zarówno jeden jak i drugi doda Wam koloru już w kilkadziesiąt minut – bez zaczerwienień i poparzeń słonecznych. To świetna alternatywa na jesienne i zimowe wesela oraz imprezy, gdy słońca za oknem brak, a nam marzą się nogi niczym te malowane sierpniowym słońcem.

Jaki samoopalacz wybrać? Najlepsze samoopalacze do ciała

Propozycji na rynku jest sporo. Jedną z najbardziej docenianych formuł jest samoopalacz w piance, który proponują takie firmy jak Kolastyna, St.Moriz czy Bielenda. Ta forma aplikacji jest wygodna. Nałożenie samoopalacza w piance jest zdecydowanie łatwiejsze niż tego w kremie. Jest bardziej wodnisty, przez co ryzyko ewentualnych plam i smug jest mniejsze. Szybko się wchłania, a Wy już po godzinie możecie cieszyć się piękną opalenizną. Oczywiście, kremy i balsamy też mają swoich zwolenników. Jeśli preferujecie balsamy samoopalające, koniecznie zastanówcie się nad przetestowaniem kremu brązującego do ciała 2w1 Magic Bronze marki Bielenda. Jest fantastyczny! Do samoopalania świetnie sprawdzają się także różnego rodzaju musy, chusteczki opalające czy rajstopy w sprayu. Warto przetestować kilka różnych rozwiązań, by finalnie wybrać to, które jest dla Was najwygodniejsze.